Dziewczyna z sąsiedztwa - Jack Ketchum
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 301
Dziewczyna z sąsiedztwa, najsłynniejsza powieść Jacka Ketchuma, dostępna jest w naszym kraju od 2009 roku, jednak dopiero w ostatnim czasie zaczęła zyskiwać na popularności, co jest widoczne zwłaszcza wśród blogerów. Ta skrajnie brutalna, kontrowersyjna i niestety oparta na prawdziwych wydarzeniach historia trafiła do naszych domów dzięki wydawnictwu Papierowy Księżyc. Gromkie brawa za odwagę. W chwili obecnej również Replika zainteresowała się Ketchumem, można więc śmiało zaryzykować stwierdzenie, że nazwisko pisarza przyjęło się u nas zaskakująco pozytywnie. Wracając jednak do Dziewczyny z sąsiedztwa - na początku książkę ciężko było dostać nawet w dużych księgarniach i zamawiając ją kilka lat temu przez internet czułem się trochę tak, jakbym robił coś zakazanego.
Zresztą nie bez przyczyny. Na amerykańskim rynku powieść ukazała się w 1989 roku i bardzo szybko obrosła legendą. Historię o czytelnikach, którzy po skończonej lekturze palili książkę w piecu albo jeszcze przez wiele tygodni po jej odłożeniu nie potrafili dojść do siebie wyrastały jak grzyby po deszczu. Nakład rozszedł się błyskawicznie i każdy miłośnik grozy, który nie dorwał swojego egzemplarza musiał obejść się smakiem na osiem kolejnych lat, kiedy to zdecydowano się na ponowne wydanie książki - jednak wyłącznie w edycji limitowanej, przez co znów sięgnęli po nią nieliczni. Sytuację zmieniło dopiero nowe stulecie. 2005 rok to czas masowej dystrybucji w Ameryce (Leisure Books), a cztery lata później w końcu i Polsce.
Ketchum napisał Dziewczynę z sąsiedztwa opierając się na historii, która wydarzyła się w roku 1965 w Indianapolis. Tam w piwnicy obskurnego domu miał miejsce dramat 16-letniej Sylvii Likens. Przez wiele tygodni torturowana i poniżana przez będącą jej opiekunką Gertrude Baniszewski oraz jej dzieci i ich znajomych, zmarła w końcu z wycieńczenia i odniesionych obrażeń. Ilość ran i urazów, które odnalazł na jej ciele podczas sekcji lekarz była niewyobrażalna. Sprawa ta do dziś wzbudza wiele emocji i jest chętnie przypominana przez media.
Czytam, ale już mniej więcej od połowy co kilka minut zaczynam spoglądać ile stron zostało do końca. Nie dlatego, że książka jest tak słaba, albo odwrotnie, tak dobra, że żal ją kończyć. Nie, po prostu lektura sprawia ból. Chciałbym odwrócić wzrok, przestać przerzucać kolejne kartki, udać, że to wszystko nigdy nie miało miejsca, ale nie potrafię. Brnę dalej, pragnąc już tylko, by ten koszmar dobrnął do końca. Już nawet nieistotne, że wiem, iż ta historia wcale nie skończy się dobrze, po prostu nie chce w niej dalej uczestniczyć. Ale uczestniczę. Z mieszaniną ulgi i obrzydzenia do samego siebie przyjmuję smutny finał gehenny nastolatki...
Jedna z najbardziej wstrząsających książek, jakie kiedykolwiek powstały, i stwierdzam to bez chwili wahania. Każdy miłośnik gatunku na pewno zechce ją mieć w swojej biblioteczce, ostrzegam jednak raz jeszcze tych wrażliwszych na krzywdę ludzką czytelników (jeśli powyższy akapit pozostawia jakieś wątpliwości), że lektura nie należy do lekkich i przyjemnych. Wyczerpuje psychicznie i pozostawia po sobie głębokie ślady w umyśle. Szokuje, gdyż nie jest to kolejna opowiastka o duchach czy wampirach, ale autentyczna historia, tylko troszkę sfabularyzowana przez autora. Ketchum bez zwątpienia pisać potrafi. Perfekcyjnie gra na naszych emocjach i jeśli lubicie horrory, jest to dla was pozycja obowiązkowa. Nie sposób przejść obok Dziewczyny z sąsiedztwa obojętnie.
Ocena: 9,5/10
Uwielbiam tę książkę. Mocna, prawdziwa i porażająca. Film jest za to jeszcze straszniejszy. Działa na psychikę przeogromnie.
OdpowiedzUsuńFilm oglądałem w 2008 roku, książkę przeczytałem dopiero rok później. Faktycznie mocno siada na psychice.
UsuńMam tę powieść w swoich zbiorach, ale zwlekam z lekturą. Obawiam się, że przez nią nie przebrnę skoro jest tak brutalna, ale z drugiej strony ciekawi mnie, więc kiedyś się zdecyduję na lekturę.
OdpowiedzUsuńSkoro już kupiłaś, to nie masz wyboru, przeczytaj :) Ciekaw jestem Twojej opinii. Do dziś nie mogę zrozumieć czytelników, którzy pisali na swoim blogu, że spodziewali się czegoś więcej i książka nie zrobiła na nich wrażenia... Bez komentarza.
UsuńPrzeczytam na pewno, czekam tylko na odpowiedni moment. Wow, to widać, że niektórzy naprawdę potrzebują ekstremalnych doznań skoro taka historia ich nie szokuje.
Usuńo tej książce jeszcze nie słyszałam, ale coś czuję, że będzie trzeba ją sprawdzić!
OdpowiedzUsuńPo takim przedstawieniu książki niestety na pewno po nią nie sięgnę, na mnie działa by bardzo długo. A jeżeli to jeszcze historia prawdziwa, nie dziękuję, za brutalna dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzy braku tolerancji na przemoc faktycznie lepiej sobie lekturę odpuścić. Nastroju zdecydowanie nie poprawia.
UsuńO tak, czuję, że mi się spodoba! :D
OdpowiedzUsuńKsiążka trudna i straszna, ale bardzo chciałabym ją przeczytać. To okropne, co zrobili z tą dziewczyną...
OdpowiedzUsuńTa książka jest po prostu niesamowita. Nie ma strony by nie wywarły na czytelniku jakiś emocji.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, jednak obawiam się, że nie dam rady przeczytać tak trudnej i strasznej historii, za bardzo bym ją przeżywała.
OdpowiedzUsuńNależę do grona osób, które jeszcze nie przeczytały tej książki, ale nie wiem czy kiedykolwiek znajdę siłę żeby zmierzyć się z taką dawką okrucieństwa...
OdpowiedzUsuńMy mamy problem z czytaniem, a pomyśleć, że ta dziewczyna musiała to przeżyć naprawdę...
UsuńNastępny zachwalacz, nie wytrzymam!
OdpowiedzUsuńKsiążka naprawdę musiała wywołać poruszenie, skoro skończyła spalona w piecu. No ale bez wątpienia ta historia robi wrażenie i masz rację, nie można przejść obok niej obojętnie. Chyba najbardziej przerażający jest tutaj ten autentyzm.
OdpowiedzUsuńKsiążka ukazała się w czasach, gdy jeszcze internet nie był tak powszechny jak obecnie. Ludzie właściwie nie mieli z kim pogadać o tym, co przeczytali. Stąd pewnie jeszcze mocniejsze wrażenie wywoływała ta lektura.
UsuńSięgnęłabym po tę książkę gdybym miała mocne nerwy. Jednak obawiam się, że za bardzo weszłabym w rolę dziewczyny, współczułabym jej i przez wiele dni nie potrafiła dojść do siebie. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poznać jej historię. Na dzień dzisiejszy odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNawet ja nie mogłem przez jakiś czas dojść do siebie, a niejeden horror w życiu obejrzałem i przeczytałem. Poznać tę historię zdecydowanie warto. Uświadamia jak bardzo ludzie potrafią być zdeprawowani i okrutni...
UsuńNa temat Ketchuma naczytałam się tyle dobrego, że po prostu muszę w końcu sięgnąć po którąś z jego książek :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zwłaszcza jeśli interesują Cię thrillery i horrory. Ketchum to świetny pisarz. I kropka :)
UsuńW czasach licealnych zaczytywałam się w horrorach, teraz sięgam po nie rzadziej, ale cały czas je lubię, więc na i na Ketchuma przyjdzie czas :)
UsuńŚwietna recenzja, aż czuć emocje. Ja miałam podobnie, zagryzałam zęby i było mi aż niedobrze, na zmianę byłam smutna i wściekła, i to właśnie przez świadomość, że to działo się naprawdę. "Dziewczyna..." była pierwszą powieścią Ketchuma, którą przeczytałam i na pewno nie ostatnią, aczkolwiek nie mam parcia, by poznać wszystkie jego książki natychmiast. Raczej będę sobie je dozować, bo przyjęcie na klatę takiego emocjonalnego ładunku wymaga rehabilitacji :)
OdpowiedzUsuńJa mam już pięć książek Ketchuma, w tym jeden zbiór opowiadań. Polecam przede wszystkim właśnie ów zbiór (Królestwo spokoju) oraz "Jedyne dziecko".
UsuńPo zbiór sięgnę z pewnością, bo mam słabość do krótkich form, a "pełnometrażowe" ;) książki niech troszkę poczekają. Odpocząć trzeba :)
UsuńZastanawiam się, czy gdyby zrobić taki ranking najczęściej recenzowanych przez blogerów książek "Dzieczyna z sąsiedztwa" nie znalazłaby się na pierwszym miejscu... Tyle się już recek tej książki naczytałam, że chyba pod kątem ilości tekstu przewyższają one samą powieść:)
OdpowiedzUsuńCo do Twojej opinii to absolutnie się z nią zgadzam - nie dla wrażliwych ludzi. No, a teraz polecam ekranizację oraz "Amerykańską zbrodnię" również opartą na krzywdzie Likens.
Ekranizacje oglądałem jeszcze przed polskim wydaniem książki. Masakruje psychikę równie mocno co powieść.
UsuńW ostatnim czasie co najmniej trzy pozytywne recenzje tej książki czytałem, na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo jest książka,którą posiadam i zbieram się do przeczytania, jednak ciągle odwlekam ten moment. Na taką książkę trzeba mieć chyba odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o powieściach Ketchuma. Przypuszczam, że "Dziewczyna z sąsiedztwa" to książka, która mogłaby przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNa początku zawsze można sięgnąć po coś lżejszego (choć, trzeba to przyznać, w wypadku Ketchuma słowo lekkie nie istnieje), sprawdzić, czy jego styl odpowiada :)
Usuńświetna recenzja Piotrku! zgadzam się z Tobą w 100% - poruszająca, drastyczna, brutalna historia, którą czyta się z dreszczem przebiegającym po plecach! Było to moje pierwsze spotkanie z Katchumem i wiem, że nie ostatnie.. a wracając do przedstawionej historii, to ciężko uwierzyć, że takie bestialstwo zdarzyło się naprawdę... mam również w domowej filmotece film pod tym samym tytułem, ale chyba raczej nie chcę go oglądać...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twoją recenzję z ciarkami na plecach. A nie dalej jak parę dni temu kupiłam tę książkę...
OdpowiedzUsuńGdyby to była powieść, to może kiedyś bym się skusiła, ale skoro to historia prawdziwa, to sobie odpuszczam, takie nagromadzenie przemocy raczej nie wpłynęłoby na mnie dobrze. Ale recenzja świetna:)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale lubię czytać historie pokazujące bestialstwo ludzi. Im bardziej drastyczna, okrutna, tym bardziej mnie wciąga. Może to i dziwne, ale nie potrafię przejść obok takich historii obojętnie. Tym bardziej opartych na faktach
OdpowiedzUsuńHmm, zabrzmiało to jakby sprawiało mi to jakąś chorą przyjemność, ale tak nie jest :) Po prostu lubię książki, które sprawiają, że przechodzą mnie ciarki.
"Dziewczynę z sąsiedztwa" zaznaczam sobie właśnie jako książkę, którą muszę przeczytać.
Z jednej strony boję się tej historii, a z drugiej bardzo mnie przyciąga. Po namyśle, dochodzę do wniosku, że to drugie jest silniejsze, zatem zaczynam rozglądać się za tą książką. Już Twoja recenzja wywołała przyspieszony oddech i ciary, więc książka na pewno będzie mocna!
OdpowiedzUsuńPo tego autora mam już od dawna ochotę sięgnąć. Muszę w końcu kupić sobie jakąś jego powieść.
OdpowiedzUsuńJeśli Cię to interesuję, to napisałam argumentacje do książek, które mi się nie podobają. ;)
Nie wiem czy bardziej jestem ciekawa tej książki, czy bardziej się jej obawiam. Na razie na pewno po nią nie sięgnę, ale o ile siebie znam, w końcu ciekawość zwycięży.
OdpowiedzUsuńKrótka książka i napisana prostym językiem, a jednak trochę mi z nią schodzi, wcale nie jest łatwo przez nią przebrnąć, mocno działa na wyobraźnię. Po kilku latach oczekiwania dorwałem wreszcie Ketchuma i Dziewczynę z sąsiedzstwa powoli kończę.
OdpowiedzUsuńNa razie nie dam rady jej przeczytać - już po Twojej recenzji widzę, że jestem po prostu zbyt wrażliwa na tak mocną książkę. Bardzo lubię thrillery, kryminały, potrafię "znieść" brutalne i krwawe sceny, a mimo to lektury " Dziewczyny..." się straszliwie boję. Może kiedyś sięgnę - jeszcze nie wiem. A tak w ogóle to świetna recenzja, taka bezpośrednia i... emocjonalna - miałam ciarki podczas jej czytania, coś mnie ściskało w środku. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ej, jeszcze tylko pół punkta i książka by była ponadczasowa według Twojej punktacji, a tu tylko "niemal idealna" :D.
OdpowiedzUsuńNo, ale niezależnie od oceny i tak przeczytam tę książkę ze względu na to, że wszyscy mi ją polecają... A poza tym muszę ją kupić, bo nie chcę z biblioteki, żeby ją zaraz po przeczytaniu oddać :P.
Pozdrawiam!
Melon
Nie dla mnie, już mam zdecydowanie zbyt wiele własnych manii, schiz i fobii.
OdpowiedzUsuńksiążka ma dość drastyczny wydźwięk ... może w zimie skusze się na coś bardziej mocnego :)
OdpowiedzUsuńps. pozazdroszczę balkonu :)
Cóż, zainteresowałeś mnie tą książką lecz jeśli ostrzegasz czytelników wrażliwych na ludzką krzywdę... Chyba jeszcze się zastanowię nad jej przeczytaniem. :)
OdpowiedzUsuńKing poleca, więc muszę czym prędzej zabrać się za tę opowieść! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest faktycznie bardzo dobra i tak jak napisałeś, sprawia ból. Najgorsze jest to, że historia została oparta na faktach, co jeszcze bardziej szokuje i wpływa na emocje czytelnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Ketchum to Ketchum. :D "Dziewczyna..." wciąż przede mną. :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Ketchuma, ale mam na nie ogromną chrapkę. Po Twojej recenzji wiem, że śmiało mogę sięgać po nią. Polecałeś mi "Zaginioną dziewczynę" i miałeś rację, jest rewelacyjna. Szkoda tylko, że brak czasu uniemożliwia mi jej skończenie i napisanie recenzji. Książka jednak jest obszerna gabarytowo. Czytam ją po kawałku, w każdej wolnej chwili, nawet stojąc przed szkołą i czekając, aż syn skończy lekcje:)
Czytałam jakiś czas temu. Książka wstrząsająca, która rzeczywiście boli. Ja musiałam sobie robić małe przerwy w trakcie czytania, żeby się uspokoić.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Poza sezonem", przeczytałam "Potomstwo". "Dziewczynę z sąsiedztwa" sobie odpuściłam, b stwierdziła, że Ketchum już nic innego wymyślić nie mógł. Ale po Twojej recenzji, chyba jednak się przełamię i zajrzę do "Dziewczyny..."
OdpowiedzUsuńTa książka mną wstrząsnęła i na długo pozostanie w mojej głowie. Ostatnio zobaczyłam też film i jest równie brutalny, co książka.
OdpowiedzUsuńJedna z najbardziej okrutnych książek, jakie w życiu czytałam
OdpowiedzUsuńCzytałam. Mocna książka. Daje do myślenia i na długo zapada w pamięci.
OdpowiedzUsuń