poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Nikt nie widział, nikt nie słyszał - Małgorzata Warda
Nikt nie widział, nikt nie słyszał - Małgorzata Warda
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 392
Lena od dwudziestu lat próbuje dojść, co mogło się stać z jej małą siostrzyczką Sarą, która nagle „wyparowała" z podwórka w Gdyni.
Agnieszka, młoda Polka z Paryża, odkrywa, że niegdyś została porwana.
Na plaży w Łebie policja odnajduje Monikę: kobietę, która uciekła po latach od swego porywacza. Czy któraś z nich jest zaginioną Sarą?
Zacytowany na przedniej okładce fragment recenzji, w którym pada porównanie do Mankella zasugerował mi spotkanie z kryminałem czystej krwi. Jednak nie, powieści dużo bliżej do szufladki z etykietką "obyczajowe", choć wątki kryminalne są tu w dość wyraźny sposób zaznaczone. Jakby jednak nie było, najważniejsze, że to wszystko działa, a trybiki pasują niemal idealnie. Bo historię stworzoną przez Małgorzatę Wardę czyta się świetnie. Nieczęsto zdarza mi się mieć poważne problemy z odłożeniem książki gdy obowiązki wzywają, co w wypadku tej zdarzało się nagminnie - syndrom jeszcze jednego rozdziału w pełnej bolesnej krasie, zwłaszcza, gdy atakuje w dni pracujące ;)
Dobrze skonstruowana fabuła, pełnokrwiści i wiarygodni bohaterowie, a całość nakreślona w interesujący sposób. Warda nie przynudza - krótkie, niosące spory ładunek emocjonalny zdania, kilka zazębiających się w końcu wątków, retrospekcje. Czuć, że autorka troszkę nad tym wszystkim posiedziała, że nie stworzyła swojej historii na kolanie. Zaskoczeniem okazało się też zakończenie. Po kilku rozdziałach kręciłem nieco nosem nad przewidywalnością finału, który, jak mi się wówczas zdawało, jest wyraźnie zasugerowany, ale na szczęście kolejne strony dały mi pstryczka w nos.
Po lekturze, którą skończyłem już kilkanaście dni temu, mam te przyjemne poczucie, że dokonałem dobrego wyboru wrzucając ją do wirtualnego koszyka w internetowej księgarni. Zawiera w sobie wszystko, co cenie w tego typu historiach - wzbudza emocje, daje do myślenia i pozostaje w głowie na nieco dłużej niż kilka godzin po odłożeniu na półkę. Warto.
Ocena: 7.7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przeczytam z całą pewnością! Podobnie jak inne książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku. Ciekawa recenzja w połączeniu z intrygującą fabułą zdecydowanie mnie przekonują:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Mam teraz przed sobą kilka długich książek, ale może za jakiś czas znajdzie się miejsce na coś nowego, a ta pozycja wygląda interesująco:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ogólny zarys fabuły bardzo mnie zaciekawił i skoro twierdzisz, że wykonanie literackie także reprezentuje dobry poziom, to z miłą chęcią poszukam tej książki. Rewelacyjna jest również okładka. Przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńJak warto, to może się skuszę. Myślę, że książka jest interesująca, zwłaszcza, że mamy kilka podejrzanych kobiet, które mogą być zagubiona dziewczynką. Ciekawe, zwłaszcza, że zakończenie zaskakuje.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Zaintrygowała mnie i recenzja i sama książka. Muszę coś z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
prywatna-poczytajka.blogspot.com
Po takiej recenzji nie mam nic do powiedzenia. Muszę koniecznie przeczytać:)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, choć przyznam szczerze, że nie przepadam za polskimi kryminałami.
OdpowiedzUsuńJeśli jest coś, co interesuje mnie równie jak morderstwa i seryjni zabójcy to właśnie zaginione osoby i ich historie. Dlatego chętnie przeczytałabym tę książkę. Chociaż tak jak Edyta, nie przepadam za polskim kryminałem.
OdpowiedzUsuńTo w zasadzie nie jest kryminał, tak że myślę, że ma spore szansę przypaść Ci do gustu :)
UsuńZawsze sceptycznie podchodziłam do polskiej literatury, ale ostatnimi czasy coraz bardziej przekonuję się do rodzimych autorów. Powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym to mniej więcej moje klimaty, więc dam książce szansę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie;)
OdpowiedzUsuńteż dałam się skusić tej pozycji i błyskawicznie powędrowała do koszyka. żywię wobec niej spore nadzieje, ale widzę, że nie powinnam się zawieść.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę:) Zapowiada się dość interesująco. Mam niestety uraz do polskich pisarzy, ale skoro warto, mogę zaryzykować tym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jezusie święty. Z Tobą to bym się chętnie na randkę umówiła (jeśli masz coś powyżej 20 lat) :D
OdpowiedzUsuńA.
O kurczę, co jak co, ale takiego komentarza się nie spodziewałem. Nie wiem co napisać... :p
UsuńGdzieś o książce czytałam, ale potem jakoś mi umknęła. Recenzje piszesz tak, że mowy nie ma, by obok ksiązki przejść obojętnie. Masz dar przekonywania :D
OdpowiedzUsuń"Dziewczynka, która widziała zbyt wiele", tej samej autorki, czeka już u mnie na półce - długo na nią polowałam, a teraz nie mam czasu, żeby zabrać się za czytanie... ech, nienawidzę tego ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że o polskiej literaturze też można powiedzieć, że przyciąga dobrym stylem, ciekawi fabułą i zapada w pamięć!!
Mam ale mnie nie powaliła na kolana. Raczej zaliczę ją do średnio ciekawych.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są różne zdania. Tak czy siak, trzeba czytać, by wiedzieć :-)
UsuńO, widzisz, a mi się ona w ogóle nie podobała. Dla mnie była mocno naciągana i trochę nudna, ale każdy ma inne zdanie (na szczęście!).
OdpowiedzUsuń"Dobrze skonstruowana fabuła, pełnokrwiści i wiarygodni bohaterowie, a całość nakreślona w interesujący sposób." To mnie zachęca do tej książki :)
OdpowiedzUsuń