Tej nocy (z 27 na 28 października 2012) przestawiamy zegarki o godzinę do tyłu w związku ze zmianą czasu z letniego na zimowy. Od jutra noc przyjdzie o godzinę wcześniej, ale póki co radujmy się (chociaż akurat ja lubię noc), jako że dziś pośpimy godzinę dłużej :)
Rano (czyt. godzina 10:30), tuż po podniesieniu się z łóżka, przywitał mnie taki oto widok:
Śnieg. I nawet się nie rozpuszcza tuż po zetknięciu się z ziemią. Miło. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki widok w tym roku. Listopad i grudzień to czas, kiedy śnieg ma na mnie bardzo pozytywny wpływ. Nawet nie muszę wychodzić z domu, już sama świadomość, że on tam jest pięknie nastraja mój humor. Za to w styczniu...w styczniu zaczynam mieć już po dziurki w nosie marznięcia i ubierania się w kilogramy ciepłego odzienia, a w lutym dochodzi do tego czysta złość na samą myśl o przedzieraniu się przez zaspy brudnego śniegu, kiedy to zwykłe dotarcie do sklepu - w normalnych warunkach zabierające góra 10 minut - zajmuje niemalże pół godziny...taaak, nie ma to jak skrajności ;-)
Dlatego też liczę na to, że w listopadzie i grudniu będzie biało i zimno, a od stycznia ciepło i sucho - takie moje małe marzenie, zapewne nie do spełnienia, ale marzyć trzeba.
A Wy jakie macie odczucia w tej materii? :-)
A teraz najnudniejsza część wpisu (:p), czyli stos październikowy. Głównie z promocji na Weltbild.pl, ale znalazły się i dwie książki zakupione przeze mnie w Empiku.
Empik:
Wiatr przez dziurkę od klucza - Stephen King
W obronie syna - Landay William
Weltbild:
E.L. Doctorow - Homer i Langley
Gerald Seymour - Kolaborantka
Janusz Jabłoński - Komplet - Popkultura w PRL-u, Samochody w PRL-u, Miasta w PRL
Elizabeth Kostova - Łabędź i złodzieje
Młoda proza amerykańska - praca zbiorowa
Bruce Chatwin - Na Czarnym Wzgórzu
Boris Akunin - Nefrytowy różaniec
Carolina De Robertis - Niewidoczna góra
Sofi Oksanen - Oczyszczenie
Peter Carey - Parrot i Olivier w Ameryce
Isabel Allende - Podmorska wyspa
Julian Barnes - Puls
Amos Oz - Spokój doskonały
Gary Shteyngart - Supersmutna i prawdziwa historia miłosna
Leena Parkkinen - Ty pierwszy, Max
Carlos Fuentes - Wszystkie szczęśliwe rodziny
Znaczna część autorów mi nieznana, książki brałem opierając się na blogowych opiniach, tak że gdyby nie Wy, ten stos nie wyglądałby tak, jak obecnie wygląda ;-)
Widzę, że jak zawsze wiesz kiedy zmienić czas :-) W moim przypadku jest to trudne nigdy nie chcę zmieniać czasu. Coraz więcej książek przybywa do Twojego domu STOS :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhehe :) ja pamiętam, że czas na zimowy zmieniamy w ostatnią sobotę października - zakodowałam sobie :) ale nie pamiętam nigdy kiedy zmieniamy czas na letni :) a śnieg? fajny widoczek :) u mnie popadało przedwczoraj rano i od tamtej pory już cisza...
OdpowiedzUsuńInteresujące książki. Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj też spadł pierwszy śnieg. Cieszyłam się jak dziecko z nosem przyklejonym do szyby:D
Z tym śniegiem to jest jakiś szwindel! Wszędzie padał a u mnie nie. ;)
OdpowiedzUsuńCo do stosu: jest piękny i wartościowy. Jestem ciekawa tego cyklu z lat PRL. ;)
Jeśli chodzi o śnieg zgadzam się z Tobą w 110% ;-) ale niestety ja nie miałam takiego widoku,, cały dzień leje i leje i świętokrzyskie niedługo znajdzie się pod wodą :P Stos bardzo okazały, życzę przyjemnej lektury :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚnieg uwielbiam, dlatego jestem straszni szczęśliwa z tego powodu ! :) Zacny stosiik ;> Miłego czytania! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę zimową aurę pełną śniegu, ale już nie przepadam za dwudziesto minusowym mrozem :) U mnie dzisiaj rano coś tam popadało, ale zaraz się rozpuściło.
OdpowiedzUsuńA stosik całkiem przyzwoity, miłej lektury :)
U mnie też rano za oknem przywitał mnie śnieg i cały dzień sypie niemiłosiernie. Dobrze, że mogę dziś zaszyć się w domu z ciepłą kawą i książką.
OdpowiedzUsuńPatrząc na twoje nabytki, aż mnie zazdrość zbiera, bo wyjątkowo praktycznie wszystkie, są jak najbardziej w moim guście i chętnie bym je przygarnęła z otwartymi ramionami:-)
Pozostaje mi jedynie życzyć ci przyjemnego czytania i czekam na recenzje.
A u mnie ani grama śniegu jeszcze nie było:) Jak na kogoś,kto miał już nic nie kupować,to stosik nielichy:D
OdpowiedzUsuńNo, no niezły stosik. Przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńDziś wstaję a tu śnieg:) Nie rozumiem dlaczego tak wielu ludzi nie lubi zimy, w każdym razie ja ją uwielbiam:) A stos ciekawy. Znam może tylko z dwóch autorów, dlatego czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Widzę kilka książek, które również u mnie pojawiły się w na półce :) Uważam, że Carolina de Roberts to przepiękna kobieta, jestem bardzo ciekawa, jaka będzie "Niewidoczna góra". Kostovą kupiłam, gdyż polubiłam się z jej "Historykiem" :) Czekam na Twoje opinie.
OdpowiedzUsuńTwój blog został dodany do rejestru blogów: http://internetowa-biblioteka.blogspot.com/2012/10/poza-sezonem.html
OdpowiedzUsuńZachęcam do wklejenia naszego banneru, który znajduje się na blogu internetowa-biblioteka.blogspot.com, w zakładce "dodaj blog do rejestru".
Pozdrawiam
Aoi-chan
Ja mam całkiem podobne uczucia co do zimy , po Nowym Roku staje się juz nieco uciążliwa :) U nas za oknem podobnie, tak gruba warstwa śniegu że krzewy i drzewa pod ciężarem płożą sie ku ziemi.
OdpowiedzUsuńładny stos - z całej gromady znam tylko czterech autorów, a książki ani jednej -więc będę wypatrywać recenzji :) Ciekawi mnie seria z PRL-u
Ej a co z naszą randką? ;)
OdpowiedzUsuńWiatr przez dziurkę od klucza - Stephen King - chcialabym ... :)
OdpowiedzUsuńA z promocji Weltbilda tez korzystalam i to na maksa :D ale zakupilam inne ksiazki niz Ty:)
też co roku żyję nadzieją, że święta będą białe. niestety grudzień u nas na ogół skąpi śniegu za to w styczniu i lutym, człowiek nie nadąża z odśnieżaniem. ale póki co cieszę się puchem za oknem i słoneczną pogodą :)
OdpowiedzUsuńp.s. też ostatnio poszalałam z zakupami na Weltbildzie. lubię te ich promocje :)
Mam niemalże identycznie jak Ty - listopad, grudzień to miesiące, w których śnieg pozytywnie na mnie oddziałuje, natomiast w styczniu i lutym irytuje. Mam również nadzieję, że święta będą białe - to znacznie poprawia atmosferę :)
OdpowiedzUsuńHo, ho, zaszalałeś! Nie dziwię się, że robisz przerwę w kupowaniu ;) Ja już od dawna staram się nie zdobywać książek w ten sposób - i mi się udaje! A ,,Nefrytowy różaniec" też ostatnio zdobyłam (z wymiany) i bardzo się cieszę, bo Akunin mnie zauroczył ,,Kochankiem Śmierci" :)
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo ale się obłowiłeś! Gratuluję:) Będzie co czytać :D a śnieg uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej jestem ciekawa "W obronie syna" i oczywiście nowej książki Kinga, którą też muszę koniecznie kupić :)
OdpowiedzUsuńDuży stosik, ciekawa jestem jak Ty tyle książek przechowujesz!
A odnośnie do zimy - mnie osobiście cieszy tylko pierwszy widok śniegu, najlepiej żeby spadł tylko raz, 24 grudnia i do widzenia. Nienawidzę zimna i tej ciapy, która jest wszędzie jak śnieg się topi. Tęsknie za 30 stopniowymi upałami :P
Ciekawy stos. Pozdrawiam i życzę miłego czytania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!