piątek, 31 maja 2013

Zodiak - Robert Graysmith


Zodiak - Robert Graysmith
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 272 (+32 strony zdjęć)

Nigdy nie czytam dwa razy tych samych książek. Po prostu szkoda mi czasu. Świadomość, że te kilkanaście godzin spędzonych na powtórce mogę poświęcić na poznanie czegoś nowego jest przygniatającym argumentem w starciu nawet z moimi ulubionymi powieściami. Nie ma jednak reguł bez wyjątków, a jednym z nich jest właśnie - jak już pewnie zdążyliście dostrzec, spoglądając na okładkę i tytuł - "Zodiak" Roberta Graysmitha. Słuchając poświęconego seryjnym mordercom odcinka podkastu Masy Kultury naszła mnie silna chęć na ponowne zmierzenie się z tą książką. Wciąż pamiętałem z jaką fascynacją czytałem ją po raz pierwszy - choć miało to miejsce ponad 6 lat temu. Po kilka dniach opierania się pokusie nie wytrzymałem i złamałem swoją zasadę. Po raz drugi w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Bardzo niepokojący objaw ;) Nie było jednak tak strasznie, gdyż te niespełna 270 stron (plus 32 strony skanów, zdjęć itd.) wtłoczyłem w swój chory umysł stosunkowo szybko - w trzy dni. Wrażenia? Niemal pokrywające się z tymi, które wzniosłem z pierwszego spotkania - kawał świetnej literatury faktu. I nic a nic nie przeszkadzały mi nawet zgrzyty w polskim tłumaczeniu (błędy, pomyłki, chwilami koślawy przekład). Amber to Amber, wyżej wymienione usterki są po prostu jedną z cech charakterystycznych wydawnictwa ;)
Kim jest Zodiak? Seryjnym mordercą, który polował na swoje ofiary w latach 60 i 70-tych ubiegłego wieku (a być może też wcześniej i później). Mordował na różne sposoby - nożem, z broni palnej, w przebraniu, bez przebrania - czerpiąc ze swych czynów, jak się zakładało, przyjemność seksualną. Jak głosi tekst z okładki, Zodiaka poszukiwano za 6 zabójstw, choć on sam przyznawał się do niemal czterdziestu. Ponurą sławę zyskał między innymi za sprawą listów i szyfrów, które wysyłał do gazet, policji i ludzi związanych ze śledztwem. Balansował na krawędzi, a mimo to do dziś jego tożsamość pozostaje zagadką. Również kilka szyfrów cały czas pozostaje niezłamanych. Czy rzeczywiście, jak sugerował morderca, w jednym z nich kryje się jego imię i nazwisko? Jeśli tak, to prawdopodobnie ułożył kryptogram w taki sposób, by jego rozwiązanie było niemal niemożliwe.
Dużym plusem wydania są 32 strony skanów listów, szyfrów i innych przesyłek Zodiaka. Na zdjęciu  po lewej stronie znajduje się wspomniany niezłamany dotąd kryptogram. 
Książkę napisał Robert Graysmith, dziennikarz i karykaturzysta pracujący dla dziennika "San Francisco Chronicle" w czasie, gdy Zodiak przysyłał swoje listy. Sprawa ta tak mocno go zafascynowała, że przez lata badał wszystkie jej wątki, nawet te, które policja, często niesłusznie, z miejsca odrzuciła. Wyniki swojego śledztwa opisał właśnie w tej książce. Dziś, po ponad trzydziestu latach od jej wydania, jest już chwilami trochę zdezaktualizowana - z upływem czasu wyszły na jaw nowe informacje, ale cały czas jest to w naszym kraju najlepsze źródło wiedzy na temat nieuchwytnego Zodiaka. Zauważyłem też, że Graysmith, opierając się na przeprowadzonych rozmowach, kilka razy przedstawia rekonstrukcję wydarzeń odbiegającą od tej, którą znaleźć można w aktach poszczególnych spraw (dla ciekawych - można je znaleźć w sieci). Niedbałość policji jest chwilami przerażająca, co razi tym mocniej, że przy innych okazjach wykazywali się wręcz śmieszną nadgorliwością. Jedno można powiedzieć na pewno - Zodiak był szalenie sprytny, ale to, że nie został schwytany jest w równym stopniu zasługą jego niewyobrażalnego szczęścia.
Portret pamięciowy Zodiaka

W książce sporo jest domysłów, pytań bez odpowiedzi i frustrującej bezsilności wszystkich związanych w jakikolwiek sposób ze sprawą, a Graysmithowi daleko do utalentowanego pisarza, ale czyta się to na jednym wdechu. I nic więcej, poza faktem, iż jest to pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego fascynata tematyką morderców, dodawać nie trzeba.

Ocena: 9/10 

59 komentarzy:

  1. Niezwykle intrygująca powieść. Lubię czytać o seryjnych mordercach i odkrywać wszelkie tajniki ich chorego umysłu. Fajnie, że książka została wzbogacona w różne ilustracje. Jedynie czego żałuje to, to, że jest tutaj sporo domysłów i pytań bez odpowiedzi. Osobiście nie lubię takiego zabiegu, ale mimo to będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co możemy na to poradzić, książka trzyma się faktów, Graysmith nie mógł sprzedać nam kłamstw twierdząc, że są prawdą :)

      Usuń
  2. Kurde, jak to się stało, że jeszcze o tej książce nie słyszałem :) Przeczytałbym sobie z chęcią, ciekawią mnie te szyfry i ilustracje.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber to skromne wydawnictwo, nie promuje zbyt mocno swoich książek :D Wciąż jest do kupienia w kilku księgarniach internetowych - polecam.

      Usuń
    2. Czy mógłbyś podać link do tych księgarni?

      Usuń
    3. Było na Matrasie, ale rzucili ją na wyprzedaż (za 15 zł) i w chwili obecnej jest już niedostępna. Pozostaje Allegro... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś doczekamy się wznowienia.

      Usuń
    4. No cóż trzeba szukać, pozdrawiam.

      Usuń
  3. Narobiłeś mi ochoty na tą książkę! Film (wersja z 2007r.) oglądałam ładnych kilka razy, myślę, że nareszcie pora na książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film Finchera jest dość wierny książce, ale wiadomo, nie wszystko się w nim zmieściło. Zatem przeczytać warto, a nawet trzeba :D

      Usuń
  4. Coś zdecydowanie dla mnie, teraz nie będą umiała ominąć ją obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jednak podziękuję ;) To nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny film jest o Zodiaku, o książce nie wiedziałam, ale z pewnością nadrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale czuję się bardzo zainteresowana:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cholera, podobny jestem do tego gościa z portretu pamięciowego :) Powinnem się bać? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bać to może nie, jeśli Zodiakiem był ktoś z Twojej rodziny, to jeszcze na tym zarobisz - wywiady, te sprawy :-P

      Usuń
  9. O filmie słyszałam, ale nie miałam pojęcia, że w Polsce została wydana książka o Zodiaku! Poszukam w bibliotece, bo na książki Amberu trochę szkoda kasy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat na tę nie szkoda ani złotówki, sam kupiłem swój egzemplarz po cenie okładkowej i ani przez chwilę nie myślałem, że to za dużo :)

      Usuń
  10. Mam podobnie z książkami, zwykle nie czytam 2 razy - szkoda mi czasu. Jedynym jak dotąd wyjątkiem był "Władca pierścieni" i "Ja", WP czytałam trzykrotnie, a "Ja"... hm, będzie z 6 razy. A "Zodiac" jest świetny. Masz rację, Graysmith raczej dobrym pisarzem nie jest, ale z pewnością uwiecznił wydarzenia, które wstrząsnęły światem - w taki dość suchy, reporterski sposób. Cała historia jest fascynująca! Film jest również dobry, ale co książka, to książka... :) Sama próbowałam ten szyfr złamać, he, he :) Ale zgadzam się z Tobą - świetna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co sądzisz o propozycji rozwiązania szyfru zaprezentowanym przez Graysmitha? Coś jest na rzeczy, ale skoro cały czas podaje się, że pozostaje niezłamany, to widocznie musiało nie grać.

      Usuń
    2. Czemu zasubskrybowałam i nie przyszła mi Twoja odpowiedź?
      A propozycji rozwiązania szyfru nie pamiętam, wezmę przekartkuję książkę i dam znać. Ale tak jak piszesz, skoro niezłamany, to niezłamany, i koniec.

      Usuń
    3. Hm.. strona 204? O tym pisałeś?

      Usuń
    4. A tak w ogóle - które masz wydanie? Bo ja mam I z 2007. Mniej stron, niż podajesz, a stron z obrazkami też mniej, i to nie zdjęcia, tylko odbitki takie, pierwsze strony listów, portrety pamięciowe i rysunki Zodiaca.

      Usuń

  11. Nie czytam tych samych książek dwukrotnie. Podobnie jak Paulinia uważam, że jest tyle ciekawych innych książek, że i tak życia mi braknie na przeczytanie ich wszystkich. "Zodiaka" nie czytałam, ale o dziwo widziałam film. Zrobił on na mnie duże wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fincher to jeden z moich ulubionych reżyserów. Rad byłem, że nakręcił Zodiaka, świetnie mu to wyszło :)

      Usuń
  12. Ciekawa książka :) Chętnie sięgnę. Jestem bardzo ciekawa, jakie wywoła na mnie wrażenia. Wypatruję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi intrygująco :) To ten sam morderca, o którym Francuzi nakręcili kilka lat temu serial? (spędziłam dzisiaj godzinę próbując znaleźć go dostępnego w necie :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Francuzi? Serial? Jeśli tak, to nie mam o nim bladego pojęcia. Aż sobie poszperam :)

      Usuń
  14. Swego czasu czytałam duży artykuł internetowy o Zodiaku (a może to były materiały na jakiejś polskojęzycznej stronie o seryjnych mordercach...? Już nie pamiętam ;))Po książkę miałam sięgnąć, ale pech chciał, że w żadnej stacjonarnej księgarni nie znalazłam, na stronie empiku nie było i zakup w końcu wyleciał mi z głowy. Może dorwę po angielsku, bo widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, choć i po polski jest wciąż dostępny w kilku księgarniach internetowych :) Wczoraj na Discovery ID był film dokumentalny o Zodiaku :)

      Usuń
  15. Intrygująca książka. Chętnie bym do niej zajrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oglądałam film pod tym samym tytułem i bardzo mi się podobał. Chętnie sięgnę po tę książkę, bo historia tak zuchwałego i nieuchwytnego mordercy jest przerażająca,ale też ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeżeli gdzieś na nią trafię to przeczytam z wielką chęcią. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o Zodiaku, oglądałam film na podstawie tej książki. Ale wiadomo, że film to nie to samo;) Szczególnie w przypadku tego typu literatury.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kojarzę film, ale chętniej sięgnę po książkę, tematyka idealna dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czuję, że ta książka może mi się spodobać. :D
    Te szyfry, kryptogramy, niewyjaśnione tajemnice.. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja tak patrzę na okładkę i mówię sobie w myślach "Błagam Cię Piotrek, schowaj mi tę gównianą okładkę, jest wprost obrzydliwa!" i już miałem negatywne myśli dotyczące tego utworu... potem tak przesuwam w dół i zauważam tajemniczy szyfr, w którym się zakochałem O_o... bez podtekstów, proszę! I takim sposobem wszystko co złe odpłynęło w dal i sądzę, że jakoś zniosę tę okładkę :D.

    *Nie wiem co interesującego miały wnieść powyższe nie do końca dobrze sklecone zdania, ale jak już są to aż żal usuwać :D*

    Pozdrawiam!
    Melon

    PS: Tak na przyszłość... aby przeczytać mój komentarz, a o jego zrozumieniu już nie mówię, musisz wyłączyć swój mózg :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, całkiem mądry komentarz, wszystko zrozumiałem - być może jestem takim samym świrem jak Ty :-P Okładka w rzeczywistości prezentuje się odrobinkę lepiej niż na skanie. Kolory jaśniejsze, takie tam. A książka świetna. Jak nie wierzysz mi, uwierz Paulinie, też poleca kilka komentarzy wyżej :D

      Usuń
  22. Przyznam, że ciekawa recenzja, przeczytałem i zaciekawiła mnie. Zresztą historię Zodiaka sporo osób zna, jednak książki mogą nie znać lub uznać ją za zbiór tego co wiedzą. Jednak zdjęcie tych szyfrów przekonuje np. mnie do kupna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znałam Zodiaka. Zastanawiam się, czemu wcześniej nie natrafiłam na żadną wzmiankę o nim. Ale to nieistotne. Liczy się fakt, że po Twojej recenzji mam nieopartą pokusę znalezienie tej książki w sieci i szybkiego kupna. Tak, koniecznie muszę ją przeczytać. Ekscytacja tą książką jest tak wielka, że w moim ciele panuje spokój. Nie ma żadnych emocji, podskoków do góry, szybkiego pulsu, jak przy znalezieniu interesującego tytułu w księgarni i chęć natychmiastowego zakupu. Jest spokój, który znaczy coś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie z kolei nie przeszkadza sięgnięcie od czasu do czasu po przeczytaną już wcześniej książkę, zwłaszcza jeśli jej szczegóły zdążyły zatrzeć się w mojej pamięci.
    A jeśli chodzi o "Zodiaka", bardzo zaciekawiłeś mnie tą historią, więc jeśli będę miała okazję, na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Film "Zodiak" mi się podobał, ale o istnieniu książki nie miałam pojęcia. Do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że chyba mam niezłe zaległości. Zachęciłeś mnie to przeczytania tej książki, a te szyfry tylko podsycają moją ciekawość..:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam takie książki tak bardzo, że czasami mam wątpliwości czy to do końca normalne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Taka tematyka ma w sobie coś fascynującego, szczególnie, że Zodiak pozostał nieschwytany.

    OdpowiedzUsuń
  29. Podziwiam rysowników, to jest naprawdę ciężka robota. Wiadomo, teraz to robi się już głównie komputerowo, ale kiedyś nie było takich możliwości. Książka wydaje się być naprawdę ciekawą lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nominowałam Cię do konkursu: http://horrorsandscaryshits.blox.pl/2013/06/Versatile-blogger-award.html
    :)
    Ilsa

    OdpowiedzUsuń
  31. Tytuł od razu skojarzył mi się z filmem, oglądałam dawno, ale pamiętam, że mi się spodobał, po książkę też z chęcią sięgnę. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Trochę się bałam, że ocena tej książki będzie dość niska. Osobiście mam tą książkę na półce i czekam z jej przeczytaniem na lepsze czasy - ale jak widać po ocenie nie ma powodów do obaw, że mi się nie spodoba :).

    OdpowiedzUsuń
  33. Chętnie bym przeczytała. Fascynują mnie historie seryjnych. Oglądałam kiedyś różne programy o Zodiaku, czytałam artykuły.
    Co do czytania wielokrotnie - ja swoje ulubione książki mam dosłownie "zczytane", aż dziw, że literki nie poznikały ;) Achaję czytałam chyba z 6 razy, a i tak za każdym razem się śmieję i wciągam :P

    OdpowiedzUsuń